OFE scenariusze rozpadu

Ostatnio sporo mówi się o PPK tak, że temat OFE został niemal zapomniany. Przypomnijmy więc sobie, że politycy ciągle nie rozstrzygnęli, co właściwie ma się stać z II filarem emerytalnym. Dawniej mówiono, że posłuży do zapewnienia odpoczynku pod palmami na starość, ale w ciągu ostatnich lat raczej wspominano, że potrzeby państwa powinny być zapewnione w pierwszym rzędzie.
Od egzotycznych propozycji zapełniania budżetu dywidendami z OFE, aż po kompletny demontaż i spieniężenie aktywów - takie padały propozycje.

Obecnie w OFE jest około 150-160 mld aktywów, co nawet w przypadku zwykłego przeniesienia własności z funduszy emerytalnych na państwowe może generować naprawdę duże przychody. Przeciętna dywidenda spółek z WIG20 to 1-2%, a bywały bardziej tłuste lata. Spółki zagraniczne, z których w dużej części składa się portfel OFE, dają około 2%. MiSie (małe i średnie) z Polski też nie skąpią i przeciętnie dają 3-4%, a ciągle mówimy o samych dywidendach. Ewentualny wzrost kursu to już czysty bonus, więc zakusy polityków są uzasadnione ewentualnymi korzyściami np. kilku mld rocznie w budżecie więcej.

Oczywiście, żeby nie było zbyt pięknie i opozycja nie otrzymała mocnych punktów do krytykowania, wszystko musi się odbyć pod płaszczykiem dbania o dobra obywatela. Morawiecki zaproponował więc, że część z aktywów OFE zostanie sprywatyzowana i przeniesiona do III filaru (IKE/IKZE?) w nie wiadomo jakiej postaci. Można to traktować jako dalsze ograniczenie dysponowania środkami OFE, bo wypłacanie z nich będzie możliwe tylko w określonych warunkach, trudnych do spełnienia. Większość przelanych z OFE pieniędzy byłaby więc faktycznie pod zarządzaniem nowych instytucji, o których priorytetach trudno cokolwiek w tym momencie powiedzieć. Być może akurat okaże się, że trzeba poratować produkcję czarnego złota, albo inny egzotyczny biznes. Na pewno zanim dojdzie do ewentualnej wypłaty, duże sumy przepłyną przez kolejne ręce, co trudno nazwać optymalnym rozwiązaniem dla oszczędzających.

Jednak to była tylko propozycja Morawieckiego, do tego bez konkretnych szczegółów. Być może wcale tak nie będzie, być może przejdą inne (gorsze albo lepsze) rozwiązania. Na co powinien zwrócić uwagę posiadacz IKE/IKZE? Przede wszystkim trzeba trzymać rękę na pulsie, czy nie następuje jakieś mieszanie tych środków lub nie dochodzi do zmian prawnych dotyczących "oryginalnych" kont.

Jakie jest prawdopodobieństwo, że coś pójdzie na niekorzyść obecnych uczestników trzeciego filaru? Wydaje mi się, że niewielkie, trochę za wcześnie na państwowy rabunek - w końcu OFE to 150 mld, a IKE/IKZE dopiero kilkanaście. Wypadałoby poczekać, aż uzbiera się tam więcej, więc to chyba jeszcze nie ten moment.

Czy coś może pójść na korzyść oszczędzających w IKE/IKZE? Również wydaje mi się, że prawdopodobieństwo takiego zdarzenia jest niskie, ale nie zupełnie zerowe. Warto zauważyć, że kilkukrotnie odbywały się pewnego rodzaju roszady, pozwalające wąskim grupom znacznie się wzbogacić lub sprywatyzować swoje środki z OFE. I tak możliwość przeniesienia z PPE do IKE pozwalała niejako obejść limit wpłat, a więc też maksymalizowała kapitalizację zysków bez podatku. Warto będzie przyglądać się, czy przypadkiem i tutaj nie prześlizguje się jakiś kruczek pozwalający na zwiększenie oszczędności.

Treści przedstawione na blogu są prywatnymi opiniami autora i nie stanowią rekomendacji inwestycyjnych w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców (Dz. U. z 2005 roku, Nr 206, poz. 1715). Autor nie ponosi odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszego artykułu, ani za szkody poniesione w wyniku decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie niniejszego artykułu.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga