CCC emisja akcji - jak analizować taką sytuację?

CCC, czyli duży dystrybutor i producent obuwia został niesamowicie zmasakrowany prawie z poziomu 300 PLN na 30 PLN. Jak to możliwe i czy to na pewno koniec spadków? Zgodnie z zasadami giełdy, zawsze może być gorzej, ale spróbujmy znaleźć punkty zaczepienia, dzięki którym da się nawigować w tej sytuacji.

Pierwszą istotną informacją jest cena akcji, po jakiej zostaną one objęte przez nowego akcjonariusza: 30 PLN. Teoretycznie kupując akcje pod tym poziomem mamy dość duże prawdopodobieństwo, że nie skończymy gorzej niż ten duży akcjonariusz. Ale czy na pewno?

Do tej pory nie wiadomo jak skończy się epidemia korona wirusa i kiedy placówki handlowe będą w pełni funkcjonować. Ten czas to nie tylko przestój w sprzedaży, ale gromadzące się zapasy i narastające zadłużenie (chociażby czynsze). Efektywna utrata przychodów jest więc większa niż by to wynikało z ubytku dni roboczych. Czy cena nie stała się w takim razie godziwa? Nie podejmuję się takiej analizy, bo branża i spółka nie jest mi wystarczająco dobrze znana, ale skoro duży akcjonariusz chce objąć nowe akcje za 30 PLN, to najwyraźniej nie otrzymałby wystarczającego zarobku gdyby emisja była po 40 PLN. Tutaj można się zastanowić na jaki zarobek taki udziałowiec liczy i kiedy zamierza zrealizować zysk z inwestycji. Przeciętnie w takie przedsięwzięcia wchodzi się po nie mniej niż 30% zysku, bo jaki byłby sens inwestowania na 5%? Od takich rzeczy są proste i mniej ryzykowne fundusze, a nawet obligacje i lokaty w bankach.
Minimum dałbym właśnie na poziomie 30% rocznie, a maksimum ograniczają tylko marzenia. Patrząc realistycznie, spółka ostatnio kiepsko sobie radziła i można nawet zakładać, że akcjonariusze razem z funduszami prowadzili grę na spadki, chociaż oczywiście nie da się tego udowodnić.

Jak w takiej sytuacji ma się zachować ktoś posiadający akcje za 100+? Według mnie, co oczywiście nie jest rekomendacją, w tym roku nie ma się co przypalać na osiągnięcie takiego poziomu. Jest to  praktycznie niemożliwe ze względu na brak zimy (co nie sprzyja sprzedaży w odzieżówce) i ubytek dni roboczych.

Ostatecznym czynnikiem powinno być jednak samo WZA, gdzie będzie ustalana nowa emisja. I tu znajduje się największe ryzyko oraz potencjał krótkofalowego wzrostu kursu. Na razie nie wiadomo, co zostanie tam ustalone. Równie dobrze w ostatnim momencie cena może być podniesiona, jak i obniżona, a nawet cała emisja odwołana lub zwiększona. Także do tej chwili akcje będą parzyć powyżej 30 PLN i trudno ocenić czy są tanie bez kompletnej analizy spółki, której oczywiście nie da się zrobić bez określenia momentu zakończenia korona wirusowej paniki.

Czy sprzedaż online jest w stanie zrównoważyć zamknięcie sklepów? Wydaje mi się, że nie z kilku powodów:
1. kanał nie jest wystarczająco dobry, żeby obsłużyć tylu klientów - szacuję, że największy ruch, czyli świąteczny, wymaga zatrudniania dodatkowych pracowników tymczasowych a reguły kwarantanny na to nie pozwolą.
2. brak obecności ludzi w galerii powoduje, że skupiają się potencjalnie na innych zakupach (dyskusyjne - na których się skupią tak naprawdę to ciekawe zagadnienie). Być może będą woleli zająć się rozrywką online lub robieniem czegoś manualnie w domu.

Obawiam się trochę, że na walnym podniosą cenę emisji i wyrolują kręcących kółka przy 30 PLN, ale jednak samo paranoiczne podejrzenie nieuczciwości gry w dół powoduje, że gdybym został bez akcji tej spółki (tak jak w moim przypadku jest teraz), to byłbym zadowolony i nie próbowałbym jej odkupić.
Duże rozwodnienie akcji (brak praw poboru) powoduje, że teraz spółka musi zrobić wynik lepszy o ~30%, żeby usprawiedliwić kurs sprzed emisji.

Treści przedstawione na blogu są prywatnymi opiniami autora i nie stanowią rekomendacji inwestycyjnych w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców (Dz. U. z 2005 roku, Nr 206, poz. 1715). Autor nie ponosi odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszego artykułu, ani za szkody poniesione w wyniku decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie niniejszego artykułu.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga